1200 hektarów dziewiczej dżungli, trudnego do zmierzenia lasu deszczowego z chmarą komarów, ciężkiego wilgotnego powietrza i cudowną bogatą przyrodą pełną wielkiego bogactwa fauny i flory nie wspominając już o dzikich rzekach, leśnych, ciężkich do przebycia ścieżkach, wąskich kładkach nad rwącymi strumieniami, wodospadami, wzniesieniami. Wśród tej dzikiej i dziewiczej przyrody można spotkać się także z wysmakowanym luksusem, który reprezentowany jest przez ekohotel Mashpi Lodge. Hotel składa się z dwupiętrowych supernowoczesnych budynków zbudowanych z drewna, metalu i szkła mieszczące 22 apartamenty, których wystrój jest jak najbardziej minimalistyczny, bez żadnych niepotrzebnych ozdób, które mogłyby ewentualnie konkurować z dziką przyrodą widniejącą za taflami szkła. Oryginalność tego miejsca polega właśnie na połączeniu tej całkowitej dzikości za oknem i luksusu w środku hotelu. W hotelu jest bardzo wykwintna restauracja, biblioteka, nowoczesne SPA. Ale najważniejsza w tym miejscu jest natura, którą chłonie się wszystkimi zmysłami?